poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Alamudin

10 rano. Mam 5 pomidorów. Wyjeżdżam do doliny Alamudin, gdzie znajduje się podobno ruskie sanatorium i gorące źródło. Może znajdę jakieś swoje i się uleczę.

Wczoraj Zrobiłem ogromne zakupy na oshskim bazarze, przybyło kilka kilogramów bagażu. Przyprawy, kurut, snus, czapa, okularowe pudełko i inne różności.

Na zdjęciach kot który sypia u mnie w dzień oraz bierzparmak (5 palców) po naryńsku polecany przez kirgiskich kierowców, lecz trudny do znalezienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz